|
Halfling
|
RACE |
26
|
AGE |
2' 11 inches
|
HEIGHT |
33 pounds
|
WEIGHT |
Piercing, dark blue with small greenish spots
|
EYE COLOR |
Unusually ruddy, even for a halfling
|
SKIN COLOR |
Raven black in colour, spiky
|
HAIR COLOR |
Short, unkempt tassle
|
HAIR LENGTH |
|
PHOBIAS |
Impatience Sharp tongue
|
PERSONALITY TRAITS |
Nature, it's laws, personal well-being and material gain
|
INTERESTS |
Annoyingly high-pitched and rasping, Quote: "Co, ja tego nie zrobie?!"
|
Spoken Style |
|
Jarvis urodził się państwu Jarrickowi i Trish Kellenom jako ostatnie, czwarte dziecko, raczej późno w ich życiu. Dwu starszych braci (Josh i Jake) oraz jedna starsza siostra (Trudie) już byli całkiem dorośli i mieli własne dzieci, kiedy babcia/mama Trish Kellen urodziła swojego ostatniego syna, Jarvisa. Naturalną koleją rzeczy stał sie on nie tylko oczkiem w głowie swoich rodziców, ale także rodzeństwa oraz starszych od niego bratanków i siostrzeńców. Rodzice często napomykali w późniejszych latach, że być może takie rozpieszczanie niekoniecznie wyszło mu na dobre - z pewnością bezkarność w rodzinie przyczyniła się do utrwalenia w Jarvisie takich cech jak niewyparzona gęba, brak szacunku dla starszych/ważniejszych od siebie czy bezproblemowe podejscie do kwestii własności.
Społeczność, w której dorastał, składała się z właściwie wszystkich ras - Miasteczko leży na tyle daleko od granicy z Imperium, a z drugiej strony było na tyle blisko i na tyle małe, że panował tam zupełny spokój. Wojny/intrygi/spiski/apetyty dotyczyły miejscowości większych, więc Miasteczko w naturalny sposób wabiło jednostki pragnące bezproblemowej egzystencji. Idylla była prawie pełna - wszystko wyglądało prawie jak w bajce - krasnoludy zajmowały sie kowalstwem i młynarstwem, gnomy rzemiosłem drobnym i precyzyjnym, ludzie i halflingi rolnictwem i wszystkim innym. Elfów było dwu: Queltissal, izolujacy się w swojej wieży dobrotliwy, choć nieco stuknięty enchanter oraz Atheeleve - sędzia, prawnik, notariusz i przedstawiciel władzy zwierzchniej. Półork był tylko jeden, pracujacy jako pomocnik młynarza.
Jarvis wiódł wyjątkowo beztroskie życie, nie pracując za dużo ("Jeszcze się w życiu napracuje nasze maleństwo..."), wymyślając swoje szalone, urozmaicające/uprzykrzające życie innym pomysły. Trudno powiedzieć jednak, by brały się one ze złośliwości - motorem była właściwie zawsze ciekawość. Co się stanie, jeżeli domiesza się kurom do paszy szaleju? ("Jarvis, kochanie, co cię tak podziobało") Czy krowa rzeczywiście musi być nakłuwana, kiedy obeżre się mokrą koniczyną? ("Mówiłem wam, chłopaki, że musi, bo jak nie to zdechnie...") Jak właściwie wygląda gniazdo kawek w kominie? ("Wyciągnijcie tego gnojka z mojego komina, panie Kellen; a nie zapomnijcie mu potem spuścić dobrego lania!") Czy magiczne eliksiry Queltissala działają na niego samego i inne elfy? ("To już obraza boska, droga pani! Czarodziej z notariuszem!!! Jak świat światem, elfy były, są i będą nienormalne, a to tylko jeszcze jeden dowód!") Czy w mące da sie utonąć? ("Jarvis, mąki nie myje się ciepłą wodą... Teraz musimy ci te kudły obciąć... No już, nie becz - przecież odrosną.") Co właściwie dzieje się Czerwonym Pokoju miejscowej karczmy? ("Bleeeeeeee... Nie dziwię się, że bierze od takich syfiarzy taką forsę... Ale biżuterię ma ładną, chcesz zobaczyć, Monte? Powinienem mieć to gdzieś tutaj...")
|