IX

Ehh...

...intensyfikowanie założonych emanacji wywodzące z aksjomatów rezurekcyjnych pewne elementy procedury właściwej (nie mylić z procedurą wtórną) według Dr H. Aclomans (patrz "Yoko Bebe Anakutafuta", brak tłumaczeń) dywersyfikuje rytuały inkantacyjne, zgodnie z PhD H. M. Jevelstone (patrz "It is alive!" tłum. M. A. Doviere), stąd arachnidy wydają się podatne...

Bla, bla, bla, bla...

...i niechaj byndzie przeklęty po dziesiękroć tenże, który wbrew nakazom ludzkim i Loaskim pajunki, pluskwy i paskudztwa wszelakie, z siana gnijącego i błota bagiennego powstałe, w rytuale zakazanym, nad duszą niewinną, i niechaj palice jego wykręcą się na lewą stronę razy siedem...

Dureń. Jeden w drugiego debil! Bodajby ich palce na lewą stronę...

...tedy korpus na prawym boku położon obmyć po czterokroć, a na lewej po trzykroć, albowiem strona prawa, jako męska i mocna, parzyste liczby zawłaszcza, a lewa, jako kobieca i słaba, nieparzystemi liczby traktowana być powinna...

Tedy Trixie prawą ręką, która nie męską jest, a jej własną, na lewą, nieparzystą półkę po książkę następna sięga, klnąc parszywie i mocno i parzyście...

...charakteryzujący się wzrostem poniżej przeciętnej wyznaczanej przez rasę homo sapiens, powiększone małżowiny uszne zaostrzone u góry... (wyrwane kartki)... pociąg do nauk ścisłych, w szczególności mechaniki, chemii...

A na marginesie "Niziołki do gazu!!!", hihi...

...od dawien dawna stosowane jako wymiar kary najwyższej, zwane też dekapitacją, najczęściej przy użyciu ciężkiego ostrza zrzucanego z dużej wysokości, w celu nadania pędu (patrz "Le guilettine, les machine pour mercie" w: "Przykłady języków nieznanych")... oddzielenie przy jak najmniejszej utracie krwi gwarantują...

Grr... grr... Następna...

o>

Żadne ładne rzeczy się nie pokazały. Pajęczyna się spaliła, mieszkanie prawie nie. Za jednym obrazem był sejf, ale nie dało się go otworzyć, bo Trixie nie wzięła ze sobą żadnego sprzętu!!! Po chwili przyjechał jakiś monster squad, a Trixie wlazła na dach, żeby zobaczyć gdzie pająk poszedł. Ale nic nie zauważyła. Indianin pomógł jej zejść i wszyscy sobie poszli.

Aha, Nigma w międzyczasie wziął i zdechł. I koniec E.Nigmy, hihi. Szkoda, że z mieszkania nie było co zabrać. Trixie nawet PDA nie znalazła. Tylko Indianin jakieś soczewki zielone znalazł. Ciekawe jak Trixie będzie w nich wyglądać. Trzeba najpierw umyć. Ale najpierw się napić i podansować. Aheeeyaooo, taniec indiański, hihi.

o>

Nazajutrz straszne rzeczy się stały! Trixie była w bibliotece i czytała, jak to martwego gnoma ktoś przerobił na pająka, a tymczasem ktoś (może ten sam ktoś) przylazł do magazynu i spuścił magiczny wpierdol Bonjourowi. Jakby tego mało było, to jeszcze zabrał mu gnata i rękę. Dłoń, znaczy się. Biedny Bonjour. Poszedł do swoich ludzi żeby go poleczyli, ale jakoś kiepsko z odzyskaniem dłoni będzie. Trixie powiedział coś o haku, albo nekroglutycznej dłoni, ale pokazał jej "fuck you" prawą ręką. Parzystą, męską, której liczby parzyste przynależne... Aaa!!! Za dużo głupich książek. A tu znowu trzeba do biblioteki, zobaczyć czy nie ma czegoś o odzyskiwaniu dłoni. Po drodze Trixie zwędza z okulistycznego okularki do czytania, takie żeby się oczy od tego nie psuły.

o>

No to tak...

...po spożyciu starszego pokolenia wykazuje wyuczone reakcje, wcześniej nie występujące, co skłania do podniesienia sprawy domów spokojnej starości jako ewentualnego źródła wiedzy dla młodych pokoleń...

Niee... to nie to...

...Zadzwoń do nas!! tak!! w trakcie twego telefonu masz zagwarantowane, że modlimy się za ciebie. Joanna, lat 26: "Straciłam paznokieć u prawej stopy. Wystarczyły cztery kilkunastominutowe telefony do wielebnego by odrósł!!" Zadzwoń do nas!! Opłata wynosi...

Pieprzona reklama.

...możliwym stało się łączenie martwych tkanek i ich ożywianie. Niestety amputowany organ o zgodności genetycznej nadal stanowi niezbędny warunek, jak i martwica nie może objąć zbyt wielkich odcinków nerwów...

No fajnie, ale ten fajfus zabrał jego dłoń! O, może to...

...pozwala na hodowanie organów in vitro. Ostatnie eksperymenty zaowocowały sukcesem, dzięki czemu możliwe stało się skrzyżowanie wiewiórki z serem...

Cooo??!!

...a także rokuje nadzieje na seryjną hodowlę żółwi o sześciu tyłkach...

Ratuuunkuuuu...!!!

o>

Tirxie już nie chce...! Na szczęście Indianin zaprowadził do "Frek Cantine" i postawił banię.

Trixie Out.